Właśnie zrobiłam fotki świeżych trojaczków :)
Nie , nikomu ze znajomych potrójne szczęście nie dopisało w postaci dzieci .
Trojaczki to trzy stoliczki połączone w jedność .
Postacie osiągają różne . Większość jest nie łączona w sposób tzw. szufladkowy . Co oznacza prowadnice pod spodem i jeden stoliczek wsuwa się w drugi .
Ten zestawik tak ma , a więc podniesienie do góry i przestawienie jest bezproblemowe . Trzymają się razem " nierozłączniaki " :)
Gdy je kupiłam ich kolor był ładny , lecz drobne odpryski na blacikach były tu i ówdzie .
A więc :
BEFORE :
Malowane cudownymi farbami ANNIE SLOAN
kolory : Old White , Paris Grey i Antoinette.
A więc :
AFTER :
Kojarzą mi się z lodami :)
A poniżej obiecana szkatułka na biżuterię .
Jest w kolorze mięty .
Mega soczystej mięty.
Miętowy to mieszanka koloru Provence z Old White .
Oczywiście ANNIE SLOAN.
I która witrynka podoba się bardziej ?
Piękne trojaczki !!! wybrałaś bardzo ładny zestaw kolorów. Co do komódek podoba mi się ta miętowa :) tak jakoś czuję pociąg do mięty;) właśnie niedawno wymalowałam sobie miętowy chustecznik.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)